Archiwum 05 czerwca 2005


cze 05 2005 Cała prawda
Komentarze: 6

Już niedługo wakacje...hm....Na początku tego samego dnia co zakończenie roku jade do Raciborów. Nie wyobrażam sobię jazdy konnej w 30 stopniach. Cóż w lato za gorąco a w zime za zimno, że nawet się jeżdzić nie che. :(: Jestem ciekawa (JADE Z PAULINĄ.M) czy Paula zapamiętała przez rok jak się jeżdzi. :D (bez obrazy). Na moim turnusie będzie Ewe i Duduś <jupi>!! TYLKO NIE WIKUŚŚ I GREMLINSY, bliźniaki z piekła rodem. Jeden z nich rok temu próbował zagalopować na Bohunie niby to niechcący.... ta, jasne... :-/. Cóż to kretyni na całego, którzy podniecali się galopem i tym, że kura zniosła jajko. Za to przynajmniej nie atakowali moich koleżanek tak jak Jurek. Zaczeło się od tego, że Paulina M. założyła Jureczkowi  na szluft od butelki jakąś brudną skarpetę. Jak to zobaczył bardzo się wkurzył i sądził, że to ja zrobiłam i zaczął mnie ganiać po podwórku z batem w łapie. Naszczęście nie trwało to bardzo długo tylko jakieś 152 godziny, ponieważ Rafał (instruktor)  łaskawie kazał mu się uspokoić. Już się ucieszyłam, że się odwalił, ale po sekundzie znowu się zaczeło. Potem Paulina zaczeła krzyczeć, że to nie ja mu ją założyłam. Noi się dopiero zaczeło. Początkowo rzucił się na Paule, ale ona powiedziała, że to nie ona. Obejrzał się i w jego punkt widzenia wpadła Agata. Oczywiście rzucił się na nią i zaczął ją targać za włosy. Próbowałyśmy z Paulą go powstrzymać, ale nas gryzł. W końcu Karolina lub Flavia zaczeła go dusić. NO I ŚWIĘTO, CHLOPCZYK SIĘ USPOKOIŁ........ :D. Ps. Nie na długo :]

sylviad : :